wtorek, 28 września 2010

Rovaniemi - Mój pokój



Wszystko tutaj jest inne.Takie bardzo praktyczne. Odkryłam dziś np., że w mojej kuchni wstawili jakąś dziwną szafkę z półkami, które są za małe. I olśniło mnie dopiero jak byłam u kogoś innego w pokoju, ze jedna szuflada robi za deskę do krojenia.



Pokój jest bardzo ładny. No jak na polskie warunki bardzo ładny. Trafili nawet w mój kolorystyczny gust. 
Mam zielone meble. Pokój jest bardzo Duzy, można by tu przynajmniej jeszcze jedno łóżko wstawić. Na początku był chaos jak to się mówi i nic nie było w tym pokoju oprócz podstawowych mebli taka pustka. A ze ja w pustce żyć nie lubię postawiłam sobie jakoś udekorować mój pokoik. Kupiłam wiec poliesterowy kocyk tez w kolorze zielonym na kołdrę za 10 euro, czyli bardzo tanio jak na fińskie warunki. Parę sztucznych czerwonych kwiatków, które wsadziłam w lampkę nocna, która nie działa, bo nie ma żarówki a ja nigdzie jakimś cudem nie mogę jej znaleźć, no i za 1 euro takie maty na stoły zielone z koniczynkami z materiału. Dwie z nich powiesiłam na ścianach i od razu się ładniej zrobiło. A jedna położyłam na stół. Niestety mój pokój jest trochę dziwny jeśli chodzi o położenie bo od wejście schodzi się do piwnicy aby się do mnie dostać. Natomiast z drugiej strony mam balkon, który wychodzi na ziemie, tzw. ground floor to jest. 



Na początku się obawiałam ze mnie okradną bo przecież można przez balkon wejść do domu, ale tutaj ludzie są naprawdę mili i spokojni i jak cos kradną to tylko obcokrajowcy.  Ogólnie jest git tylko trochę śmierdziało mi w pokoju od wilgoci… i toaleta mi przecieka i mam tylko 21 stopni w pokoju, co dla mnie jest troszkę za zimno… Taki Duzy obszar trudno jest ogrzać sama para pochodzącą ze mnie. 

No i trochę opisu słownego mojego pokoju i tego co tam znalazłam :) Miłego oglądania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz