czwartek, 16 września 2010

Długa droga przed nami...

Spakowana udałam się na lotnisko w Warszawie.  W życiu nie widziałam brzydszego miejsca jak Warszawa. Ugh... Lotnisko też okropne. A w dodatku musiałam wypakować parę rzeczy bo byłą za ciężka walizka.  I tak ubrana w 30 stopniowym upale w 5 swetrów dostałam się na pokład samolotu. Mini samolotu....


Nie polecam Air Baltic. Niedość, że zapłaciłam horendalną sumę za bilet to komfort lotu nie za bardzo. Poza tym pomotali się. Kiedy dolecieliśmy do Rygi by się przesiąść na samolot do Rovaniemi okazało się, że sprzedali za dużo jeden bilet i ktoś z nas kursowiczów musi zrezygnować...... szukali kogoś i każdego po kolei się pytali czy może jednak by dziś nie poleciał. Także mnie...bo w sumie to sama kupowałam bilet.. heh. W końcu jeden niemiec się zdecydował. Oczywiście zapłącili mu za hotel i dali jakiś bilet na dodatkowe loty..ale następnego dnia zgubili jego bagaż. Porażka po prostu.
 
Out of topic: Z powodu tego, że nie starczyło mi czasu na umieszczenie wszystkiego co chciałam tutaj z mojego pobytu w ROVANIEMI,  czas się posuwa i  nadal nie mam czasu powrócić do przeszłość a chciałabym byc w miaę na bieżąco postanowiłam tu opublikować wszytsko to co udało mi się stworzyć gdzieś w danym określonym czasie ale z pwoodu brak Internetu nie opublikowałam tego tu. Postaram się niczego nie zmieniać, aby oddać emocje które mną miotały w danym momenncie. Także proszę mi wybaczyć wszlekie błędy stylistyczne :) iżyczę miłęgo czytaniua i oglądania.

Parę fotek z lotu do Rovaniemi. Chmurki zachód słońca i niesamowite wrażenie, że ziemia jednak jest okrągła, sądzę że dotarliśmy do dość widocznego punktu załamania czy zaokrąglenia się ziemi i można było to dostrzec gołym okiem docierając do Rovaniemi :))

Mam naprawdę masę filmów i masę zdjęć i nie jestem w stanie tego na dzień dzisiejszy posegregować i tutaj umieścić wszystkiego tak jak chciałam, wybaczcie:) Pozdrawiam i życzę miłego czytania.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz