poniedziałek, 3 października 2011

Życie jest piękne

Pobyt w Finlandii zmienił trochę mój sposób myślenia i spostrzegania świata.

Pierwszą poważną zmianą w mojej mentalności stało się to, że wyzwoliłam się z takiego myślenia które zazwyczaj mają ludzie żyjąc w Polsce. Trzeba iść na studia by znaleźć dobrą pracę, bo jak nie będzie pracy, nie będzie pieniędzy a jak nie będzie pieniędzy to koniec świata. I tak się dzieję zazwyczaj ostatnio i co ? I następuje koniec świata.

W Finlandii mają tak dobry system socjalny, że często opłaca się nie pracować i żyć z tej pomocy. Jest ona na tyle duża, że w spokoju pomaga wynająć pokój, mieć na jedzenie i na drobne przyjemności.
Ludzie żyjąc z funduszu socjalnego, cieszą się życiem, są w stanie realizować swoje marzenia.
Czy pracują, czy nie. Ale na pewno nie mają takiego stresu jak my. Ojj bo to będzię koniec świata.

Można powiedzieć, że taka beztroska panuje. Ja chyba tą beztroskę przejęłam i zaczęłam się zastanawiać, dlaczego my się tak stresujemy i ciągle o tym myślimy.
Ostatnio ciągle się u nas trąbi o tym, że nie ma pracy, po niczym nie ma pracy. Po co w ogóle iść na studia skoro się po nich i tak nie dostanie pracy!!!

Dochodzę więc do wniosku, że ludzie się bezmyślni i manipulowani do takiego stopnia, że nie zauważają pewnych prawidłowości. Zmanipulowani przez media. Młodzi wykształceni i głupi zarazem.

To chyba logiczne, że po studiach nie będzie takiej pracy jak w zawodzie. To nie jest nic nowego. Czy po socjologi człowiek staję się socjologiem ? Nie. Czy po pedagogice, pedagogiem ? Nie.
Czy po stosunkach międzynarodowych, specjalistą od stosunków międzynarodowych ? Nie.
Czy po biologii staję się biologiem ? Nie.

Po żadnych studiach człowiek nie staje się tym, jak to trąbią media, kim stać się powinien. Po żadnych studiach człowiek nie znajduje pracy w zawodzie. Dlaczego ? Bo takich zawodów nie ma po prostu.
Studia nie są po to, by przygotować człowieka do zawodów, od tego jest szkoła zawodowa jak sama nazwa wskazuje. Studia przyczyniają się do większego rozwoju człowieka, do tego by otworzyć umysł człowieka na pewne rzeczy, na głębsze zaznajomienie się z danym tematem, by go nauczyć pewnej sfery życia. Studia są po to, aby coś znać i umieć lepiej od innych i by w tym się realizować, aby znaleźć coś w czym można by było tą swoją zdobytą wiedzę wykorzystać.

Żadna praca nie hańbi. W Finlandii nie ma aż tak gigantycznej różnicy pomiędzy zarobkami różnych ludzi, tak jak jest to u nas. Sprzątaczka na początku swojej kariery zarabia tyle, co początkujący informatyk.U nas natomiast kończąc studia, pracuje się przy barze czy robi inne ciekawe rzeczy. I co ? Każdy powinien robić to co lubi, to co chce. Dlaczego jesteśmy zamknięci w takich konwenansach, że człowiek z wyższych wykształceniem powinien pracować od razu na wysokim stanowisku.

Z czego to wynika ? Po pierwsze wszystko wynika z naszego myślenia, to co kto myśli i to co komu narzuca. Jak ktoś chce być singlem, niech będzie singlem jeśli mu dobrze. Jak ktoś coś robi, to niech to robi skoro lubi. Dlaczego się poddajemy tym głupi mediom i robimy dokładnie to co nam każą, a manipulują nami perfekcyjnie.

Studia są po to, aby nas w coś wyposażyć i abyśmy zacząć coś robić, co oczywiście przynosi nam dochód. Rozmawiając z człowiekiem, który mieszka w Szwecji i pytając się co życiowo robi, odpowiedział on, że obstawia coś w Internecie jakieś gry. Kiedy zapytałam się dlaczego nie ma normalnej pracy, oburzył się i odpowiedział, że to jest normalna praca. To jest jego praca, studiował ekonomię, która wyposażyła go w umiejętności matematyczne i dlatego wie jak to robić i w taki sposób zarabia na życie. Dało mi to do myślenia...  Ale zaczęłam się zastanawiać przede wszystkim, nad naszą wrodzoną bezradnością. My nigdy chyba nie robimy tego co chcemy, tylko to do czego jesteśmy zmuszeni.

Nie wolno nam pracować tam gdzie chcemy, bo przecież trzeba coś zarabiać, a to co robimy nie da nam żyć, nie możemy żyć jak chcemy, bo większość ludzi mówi nam jak żyć.  Musimy skończyć studia znaleźć pracę, męża , żonę, wyjść za mąż bądź się ożenić, mieć dzieci dom i .... cóż życie się kiedyś kończy, a w jakimś momencie można dojść do wniosku, że praktycznie robiliśmy nie to co sami chcieliśmy, tylko to co nam kazano.

Ale dochodząc do końca mojego wywodu, stwierdzam, że życie jest piękne :) Kiedy mogę robić to co chcę i w dodatku sprawia mi to przyjemność, a ponadto nie mam tego dziwnego poczucia zmuszenia do czegokolwiek. A jak mam to po prostu staram się je redukować. Ale życie jest piękne, jak się użyję główki :)))